niedziela, 16 sierpnia 2015

Hymn do Atona

Echnaton
Hymn do Atona

O jakże pełen czaru jest twój wschód na niebie,
Atonie żywy, sprawco życia!
Gdy tylko jawisz się na widnokręgu,
Wszystkie krainy pławią się w tym pięknie.
Boś ty promienny, wzniosły i daleki ponad nami.
Ziemię cos stworzył, pieścisz ramionami swoich blasków.
O Ra, tyś wszystkie ludy uprowadził w jasyr
I zwiazał je pętami swego miłowania.
Choć niedościgły, trwasz w niebiosach,
Nie skąpisz ziemi swego światła,
A każdy dzień naszego życia
Jest odciśnietym śladem twojej stopy.
Gdy chylisz się za krawędz wieczornego nieba,
Świat ziemski w mroki się pogrąża, dogorywa;
Mężowie zasypiają w swych komorach,
Tuląc w spowiciu głowy aż do nozdrzy,
I nic nie czują, kiedy spod wezgłowia
Złodzieje wykradają im dobytek.
Z legowisk wstają lwy i węże,
Ziemia jest ciemna, oniemiała,
Bo stwórca jej do snu nie kładzie.
Gdy zaś o rannej wstajesz porze
I światłość niesiesz nam, Atonie,
Wnet płoszy się wszelaka ciemność
Przed płomienistym twym obliczem.
Wtedy dwa kraje nasze pełne są radości,
Zrywają się na nogi rozbudzone;
Ludzie powstają z sennej niepamięci,
Myją swe ciała, odziewają szaty
I w uwielbieniu wznoszą ręce do twej tarczy,
A potem przystępują do swych dziennych zajęć.
Bydło wylega na pastwiska, drzewa i krzewy zakwitają,
Ptaki krzątaja się w błotnistych łozach
I głoszą chwałę twą trzepotem skrzydeł.
Barany podskakuja w pląsach.
wszystko , co uskrzydlone, wznosi się w powietrze,
Bo ty im życie dajesz swoim ciepłem.
Barki żeglują w dół i w górę rzeki,
Goścince zaludniają się, gdy wschodzisz,
Ryby pryskają z wody na twój widok,
A wielkie morze staje sie jasnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz